Hej
Życie codzienne, oświatowe i konspiracyjne w obozie.
Fot. 18.: Uczestnicy 5-osobowej ucieczki plus atrapa karabinu Mauser cześć B
Czas wyzwolenia.
Wiadomo, że ja nic nowego nie napiszę o obozie, dlatego przy pisaniu podpierałem się informacjami nie tylko zebranymi w czasie mojej podróży ale również z wiadomości zawartych w: broszurze pt. "OBÓZ JENIECKI Oflag II C Woldenberg" wydanej przez Muzeum Woldenberczyków, a także ze strony internetowej Muzeum w Dobiegniewie oraz z różnych książek i stron internetowych.
Wszelkie zdjęcia które są na Posci
Słownik pojęć:
Dziś przedstawię Wam kolejną historię z naszych podróży po Oflagu II C
Woldenberg.
Fot. 1.: Tablica informująca o terenie byłego obozu jeńców wojennych OFLAG II C.
Obóz jeniecki który obecnie funkcjonuje jako Muzeum
Woldenberczyków (w 1987, z inicjatywy byłych jeńców, zostało otwarte
w Dobiegniewie „Muzeum Oflagu II C Woldenberg”, które mieści się w jednym z
byłych baraków niemieckiej komendantury obozu, powierzchnia
ekspozycji muzealnej wynosi ok. 400 m². i znajdują się tu oryginalne pamiątki w liczbie
około 2 500 z czasu niewoli, podarowane przez Woldenberczyków, a także niektóre
elementy wyposażenia obozowego), istniał w okresie II wojny
światowej od 28 września 1939 r. do 25 stycznia 1945. Początkowo od 28 września
1939 r. do 21 maja 1940 r. obóz jeniecki
funkcjonował jako Stalag II Woldenberg (pojęcie Stalag wytłumaczone na końcu) , a od 21 maja 1940 r. do 25 stycznia
1945 r. obóz zaczął funkcjonować jako Oflag II C Woldenberg (pojęcie Oflag wytłumaczone na końcu). Były obóz a
obecnie muzeum znajduje się w miejscowości Dobiegniew w województwie lubuskim, w powiecie
strzelecko-drezdeneckim (plan dojazdu do muzeum na końcu).
Fot. 2.: Wejście do Muzeum.
Fot. 3.: Tablica na budynku muzeum po prawej stronie od wejścia.
Obóz ten był największym obozem jenieckim dla
polskich żołnierzy. Przetrzymywano tutaj: oficerów, podoficerów, chorążych,
podchorążych i szeregowych żołnierzy Wojska Polskiego z wojny obronnej z 1939
r., jak również nielicznych oficerów polskich wziętych do niewoli podczas walk
we Francji 1940 r., a także około 100 według innych źródeł 103 starszych
oficerów Armii Krajowej, wziętych do niewoli po upadku Powstania Warszawskiego
w 1944 r.
Istniejący od września 1939 do maja 1940 r. Stalag
II C Woldenberg był raczej komendą niemiecką nad licznymi grupami polskich jeńców
wojennych, rozmieszczonych w drużynach po całym Pomorzu Zachodnim. A w samym obozie było tylko niewielu jeńców.
Do dyspozycji mieli oni namioty i byli zatrudnieni przy wznoszeniu baraków pod
przyszły obóz oficerski - oflag. Na przełomie zimy 1939/1940 z powodu
niewystarczających warunków mieszkalnych większość jeńców chorowała, a także
były przypadki śmierci.
Charakter i nazwa żołnierskiego Stalagu II C zmienił
się 21 maja 1940 r. wtedy pojawił się oficerski Oflag II C. W tym czasie,
Niemcy zaczęli sukcesywnie zwozić polskich jeńców z małych oflagów rozsianych
po całym terytorium III Rzeszy i terenach do nich włączonych. Pierwsza grupa Polaków licząca 495 oficerów i 172 ordynansów przybyła do
obozu 28 maja 1940 r. Zbiórka jeńców trwała aż do kwietnia 1942 r., kiedy
przywieziono z Oflagu X C Lubeka 804 oficerów. W tym okresie liczebność jeńców
w obozie była najwyższa w historii i liczyła odpowiednio 6740 jeńców w tym 5944
oficerów i 796 żołnierzy z niższymi stopniami
wojskowymi.
Położenie i rozkład.
Obóz został wzniesiony w odległości około 1 km na
zachód od ostatnich zabudowań miasteczka Woldenberg, po południowej stronie
szosie biegnącej do obecnych Strzelec Krajeńskich. Pierwsze zabudowania obozu znajdowały się w
odległości około 200 m od szosy i była to niemiecka część obozu gdzie mieściła
się komendantura, oddział abwehry, kasyno i baraki mieszkalne dla niemieckich
oficerów. Bezpośrednio za nią było tzw. "przedobozie" składające się
z 8 baraków, przeznaczonych na izbę dla chorych, magazyn na mundury, magazyn na
materiały, areszt, łaźnie i budynek kwarantanny. Jeńcy polscy do tzw.
"przedobozia" mieli dostęp wyłącznie za okazaniem specjalnej
przepustki.
Obóz jeniecki miał kształt zbliżony do kwadratu.
Jego obwód wynosił około 1700 m. a powierzchnia miała ponad 17 ha. Obóz dla
jeńców składał się z 25 murowanych baraków mieszkalnych podzielonych na 2 części niewielką prymitywną
umywalnią o wymiarach 60x10 75x10 oraz
kilkunastu innych przeznaczonych na różne cele m.in. na: świetlice, kuchnie
obozową, latryny, kaplicę, salę odczytową, salę teatralną i inne. Ponadto było
6 węzłów sanitarnych a wewnątrz obozu były także: plac apelowy, boisko
sportowe. Cały obóz otoczony był podwójnym płotem z drutu kolczastego o szerokości 2
m i wysokości 2,5 m. Dookoła obozu rozmieszczono 8 wież strażniczych z lekkimi i ciężkimi karabinami maszynowymi, ruchomymi
reflektorami i aparatami telefonicznymi. Poszczególne części obozu także
oddzielał od siebie płot z drutu kolczastego.
Fot. 4.: Plan obozu.
Fot. 5.: Makieta obozu.
Organizacja Obozu.
Organizacyjne Oflag II C Woldenberg dzielił się na dwie części: Obóz „Wschód”
i Obóz „Zachód”, a każda z nich ma 3 bataliony. Najmniejszą komórką była
kompania - półbarak. Batalion grupował 8 kompanii. Wyjątek stanowił batalion V,
który składał się z 10 kompanii. Liczebność batalionu, w zależności od okresu,
wahała się od około 1000 do 1150 jeńców, a kompanii od około 100 do 150. W
składzie każdego batalionu znajdowała się jedna kompania szeregowców,
podoficerów lub podchorążych. VII batalionem nazywano nieoficjalnie tzw.
"przyobozowym cmentarzem".
Reżim.
Był wzorowany na przepisach prawa międzynarodowego dotyczącego jeńców
wojennych, ale był bardziej surowszy niż w obozach dla jeńców z Europy
Zachodniej czy Stanów Zjednoczonych oraz Kanady ale był jednocześnie o wiele
łagodniejszy niż reżim panujący w obozach dla jeńców radzieckich.
Oflag II C Woldenberg był typowym obozem jenieckim dla Polaków, jednak nie
przypominał obozu koncentracyjnego ale prawa jenieckie w obozie były
systematycznie naruszane co było niezgodne z Konwencją Genewską. Pospolitą
formą łamania prawa międzynarodowego przez Niemców było niewypełnienie
podstawowych powinności wobec jeńców bądź spełnianie ich tylko połowicznie. W
tym względzie należy wymienić okropne warunki bytowe jeńców. Baraki były bez
sufitów, słabo oświetlone, z ceglaną posadzką, wilgotne i niedostatecznie
ogrzane zimą, a pełne wyziewów i okropnego zaduchu latem; przepełnione do
granic możliwości, z 3-piętrowymi rzędami pryczy z niezmienioną zawartością sienników w którym
gromadziły się pluskwy czy wszy.
Stale odczuwalny był brak wody, rzadko zmieniano bieliznę i racjonowano lekarstwa oraz instrumenty medyczne. Przede wszystkim jednak jeńców po prostu głodzono. Niemcy wobec jeńców stosowali różne rodzaju szykany m.in zakazu pieśni, zabieraniu brzytew, cywilnych dokumentów, części ubrań czy plecaków a także rzeczy wykonanych samodzielnie przez jeńców.
Fot. 10.: Przedmioty wykonane przez polskich jeńców.
Od 1942 r. zakazano prowadzenia dalszej aukcji humanitarnej w stosunku do
wdów i sierot po poległych w 1939 r. a także, zmarłych bądź zabitych w obozie.
Nękano jeńców częstymi rewizjami baraków oraz apelami w czasie których
niszczono dobytek jeńców, dość często dopuszczano się kradzieży, głównie
produktów pochodzących z paczek czerwonego krzyża. Zabierano im ustawicznie do
kontroli książki i inne dokumenty. Dość mocną dolegliwością jaką odczuwali
polscy jeńcy było okresowe wstrzymywanie wydawania korespondencji i paczek,
przez co często doprowadzano do psucia się ich zawartości, głównie produktów żywnościowych.
Takie działania, Niemcy stosowali przez cały okres istnienia obozu. O ile te pospolite przestępstwa lub nadużycia władzy można zbagatelizować czy np. wytłumaczyć warunkami wojny to już świadome, a często już zaplanowane działania wymierzone nie tylko w pojedynczego żołnierza ale w ogół jeńców, były celową psychiczną i fizyczną eliminacją osadzonych. Do tego typu przykładów można zaliczyć wydawanie przez Wermacht jeńców w ręce gestapo, celem postawienia ich przed sądami specjalnymi za niby to przestępstwa popełnione w stosunku do Niemców jeszcze przed dostaniem się do niewoli. Praktyka ta pozostawała w sprzeczności z prawem międzynarodowym, a doprowadzała w wielu przypadkach do śmierci jeńców. Obrazem mówiącym o takim traktowaniu jeńców może być przykład zbrodni jaką było wydanie w ręce władz cywilnych kpt. Stanisława Abramczyka i postawienie go przed Sądem Specjalnym w Poznaniu, który bezprawnie skazał go na karę śmierci. Kilkanaście dni później, wyrok na kpt. Abramczyk został wykonany.
Fot. 6.: Warunki życia w obozie.
Fot. 7.: Prycze żołnierzy-jeńców w obozie.
Fot. 8.: Makieta baraku z ukrytym pomieszczeniem pomysłu jeńców w celu zebrań konspiracyjnych.
Fot. 9.: Makieta ukrytego pomieszczenia pod barakiem
Stale odczuwalny był brak wody, rzadko zmieniano bieliznę i racjonowano lekarstwa oraz instrumenty medyczne. Przede wszystkim jednak jeńców po prostu głodzono. Niemcy wobec jeńców stosowali różne rodzaju szykany m.in zakazu pieśni, zabieraniu brzytew, cywilnych dokumentów, części ubrań czy plecaków a także rzeczy wykonanych samodzielnie przez jeńców.
Fot. 10.: Przedmioty wykonane przez polskich jeńców.
Fot. 11.: Ciąg dalszy przedmiotów wykonanych przez polskich jeńców.
Takie działania, Niemcy stosowali przez cały okres istnienia obozu. O ile te pospolite przestępstwa lub nadużycia władzy można zbagatelizować czy np. wytłumaczyć warunkami wojny to już świadome, a często już zaplanowane działania wymierzone nie tylko w pojedynczego żołnierza ale w ogół jeńców, były celową psychiczną i fizyczną eliminacją osadzonych. Do tego typu przykładów można zaliczyć wydawanie przez Wermacht jeńców w ręce gestapo, celem postawienia ich przed sądami specjalnymi za niby to przestępstwa popełnione w stosunku do Niemców jeszcze przed dostaniem się do niewoli. Praktyka ta pozostawała w sprzeczności z prawem międzynarodowym, a doprowadzała w wielu przypadkach do śmierci jeńców. Obrazem mówiącym o takim traktowaniu jeńców może być przykład zbrodni jaką było wydanie w ręce władz cywilnych kpt. Stanisława Abramczyka i postawienie go przed Sądem Specjalnym w Poznaniu, który bezprawnie skazał go na karę śmierci. Kilkanaście dni później, wyrok na kpt. Abramczyk został wykonany.
Następną zbrodniczą praktyką i przykładem eliminacji jeńców jaką stosowali
Niemcy była eksterminacja umysłowo chorych. Wszystko odbywało się w majestacie prawa,
gdzie chorych kierowano do specjalistycznych szpitali psychiatrycznych celem
rzekomego "podreperowania" zdrowia. W rzeczywistości zabijano ich w
ramach nazistowskiego programu eutanazji. Tak zginęli: kpt. Sawicki, ppor.
Teofil Pietroń, ppor. Liber oraz ppor. Świt. Choroba lub chwilowa niedyspozycja
jeńca często nazywana chorobą „drutów kolczastych”, była często spowodowana
szykanami jakie stosowali Niemcy m.in.: brakiem paczek z czerwonego krzyża, czy
też listów z domu lub brakiem jakichkolwiek wiadomości ze świata zewnętrznego
co było ważnym ogniwem łączącym dwa świata -
światem wewnętrznym obozu a światem zewnętrznym poza obozem.
Jeńcy którzy mieli problemy ze zdrowiem psychicznym ginęli również w
oflagu, gdy w chwilach załamania znaleźli się obok drutów kolczastych otaczających
obóz lub gdy w jasny dzień, na oczach wielu osób próbowali te druty sforsować.
Strzelano do nich pomimo tego że, strażnicy zdawali sobie w pełni sprawę, że są
to osoby chore, które nie mają żadnych szans na ucieczkę. W ten oto sposób zginęli m.in. por. Bolesław Gonera i ppor. Dominik
Gorzelany. Od kul wartowników ginęli również zdrowi jeńcy. Ta zbrodnicza
praktyka pozostawała w sprzeczności z postanowieniami Konwencji Genewskiej, która
polegała na tym, że zamiast strzelić do uciekającego jeńca w taki sposób by go
zranić np. w nogę lub rękę, to Niemcy strzelali tak by zabić. Przykładem
takiego zdarzenia gdy jeniec zaplątał się w druty kolczaste był wypadek jaki
miał miejsce w nocy z 4 na 5 sierpnia 1942 r., kiedy na drutach zawisł ppor.
Kazimierz Cierkowski. Pozostawiono go na nich aż do rana. Podporucznik
Cierkowski zmarł z upływu krwi. W dniu 19 sierpnia 1944 r. w czasie prac
polowych został zabity szeregowiec Stanisław Kasprzak. Inną zbrodnią było
zabicie w dniu 27 marca 1944 r. pchor. Tadeusza Starca, rzekomo w czasie próby
ucieczki.
Największej zbrodni w Oflagu II C Wermacht dopuścił się w dniu 5
lutego 1943 r., między godzina 17.20 a 17.25. Wówczas to próbowano spacyfikować
cieszących się jeńców z przegranej Niemców pod Stalingradem. Niby to przez
pomyłkę dano wcześniej sygnał do zamykania baraków, a ponieważ jeńcy byli
jeszcze poza nimi więc rozpoczęto zbrodniczą strzelaninę. Zginęli wówczas mjr
Płaneta i ppor. Jędrzejewski, a inni zostali ranni. Jeńcami z obozu interesował
się także Heinrich Himmler. Próbował on pozbawić ich statusu jeńców wojennych i
skierować do obozów koncentracyjnych. Próba ta szczęśliwie dla polskich jeńców się
nie powiodła, ale do końca wojny Polacy pozostający w niewoli nie byli pewni
swego losu. Ciągle wisiało nad nimi widmo śmierci. Pomimo tych ciężkich
warunków życia w obozie, polscy jeńcy z godnością przyjmowali swój los, potrafili
zachować zarówno zdrowie psychiczne jak i fizyczne, a także nawzajem się
wspierali, opiekowali i pocieszali w chwilach rozterek, a także karali
zdrajców, pamiętając zawsze że są
Żołnierzami Wojska Polskiego.
Fot. 12.: Ściana w którym utknął pocisk w czasie największej zbrodni z dnia 5 lutego 1943 r.
Życie codzienne, oświatowe i konspiracyjne w obozie.
Aby Was nie zanudzić a zaciekawić oraz zaprosić do odwiedzenia Oflagu II C
Woldenberg temat życia codziennego, oświatowego i konspiracyjnego polskich
jeńców rozmyślnie opuszczam, ponieważ zawsze twierdziłem, że lepiej jest
zobaczyć i dotknąć historii na żywo niż czytać suche fakty.
Fot. 12.: Maski wykonane przez jeńców na rzecz amatorskiego teatru w obozie.
Fot. 13.: Teatr w obozie.
Fot. 14.: Konspiracyjna łączność w obozie z krajem.
Fot. 15.: Udział Woldenberczyków w ruchu oporu.
Fot. 16.: Uniwersytet obozowy.
Ucieczki.
Życie konspiracyjne w obozie, jak świat światem zawsze było powiązane z
ucieczkami. Oflag II C do wyjątków nie należał również tu organizowano próby
ucieczki, które często kończyły sie powodzeniem. Zawsze uważano, że świętym
prawem jeńca jest jego ucieczka z niewoli.
Początkowo władze obozu raczej pobłażliwie podchodzili do tych spraw i
złapanych uciekinierów karano najczęściej tylko 21 dniowym aresztem, co w
oczach jeńców uchodziło wręcz za wyróżnienie, a uciekinierzy nawet ci, których
ujęto i ponownie sprowadzono do obozu zawsze uchodzili za bohaterów.
"Najstarsi Obozu" nikogo do ucieczek nie namawiali, ale także nie
zniechęcali ewentualnych kandydatów do ucieczek. Również dowództwo Komendy
Głównej Armii Krajowej sceptycznie podchodziło do tematów ucieczek twierdząc,
że jeńcy zbyt wiele ryzykują, a ponadto
nie znając realiów w okupowanym kraju często sami stwarzali kłopoty krajowej
konspiracji, mimo to z Oflagu II C uciekano wielokrotnie. Początkowo w obozie
powołano nawet konspiracyjny oddział bojowy, który miał ułatwić i organizować
ucieczki. Oddział ten, liczący 48 osób, w większości oficerów, składał się głównie
z tych jeńców, którzy sami zadeklarowali swój udział w ucieczkach. Jego dowódcą
został kpt. Zdzisław Pacak - Kuźmirski.
Oddział ten zorganizował kilka dobrze przygotowanych ucieczek, w większości
zakończonych powodzeniem, w tym ucieczkę która stała się najsłynniejsza. Dowódca
oddziału ucieczkowego sam zaprojektował oraz w znacznej części wykonał dwa
podkopy z obozu. Zostały one- w wyniku zdrady ppor. Seemana- zdekonspirowane przez Niemców jeszcze w czasie
ich realizacji.
Najbardziej
znaną, pomysłową i brawurową ucieczkę zorganizowano 19 lub 20 marca (data
z różnych źródeł) 1942 r. przez grupę 5 oficerów: kpt. 1) Zdzisław Pacak- Kuźmirski, 2)
por. Jerzy Kleczkowski, 3) por.
Edward Madej, 4) por. Kazimierz
Nowosławski, 5) ppor. Zygmunt
Siekierski. Wydostali się oni z obozu przy pomocy "podstępu i pewności siebie",
który polegał na tym, że ppor. Siekierski został przebrany w mundur niemieckiego
wartownika i "uzbrojony" w drewnianą imitację karabinu typu Mauser
wyprowadził pozostałą czwórkę z obozu.
Fot. 17.: Uczestnicy 5-osobowej ucieczki plus atrapa karabinu Mauser cześć A
1) Kapitan
Zdzisław Pacak- Kuźmirski przeżył wojnę w czasie jej trwania był
zastępcą dowódcy i szefa operacyjnego Komendy Głównej Armii Krajowej
"Osa-Kosa" (Organizacja Specjalnych Akcji
Bojowych) w stopniu porucznika piechoty. W latach 1943–1944 był dowódcą
Partyzanckiej Dywizji Karpackiej obszaru lwowskiego AK. Po wojnie latach 1948–1956
więziony przez polskie władze komunistyczne we Wronkach i Rawiczu. Był
Kawalerem Złotego (dla uczestników ucieczek z obozu IIC Woldenberg
) i Srebrnego Krzyża Virtuti Militari, Krzyża Walecznych i innych odznaczeń wojskowych.
Zmarł 27 stycznia 1981
w Krakowie
i został pochowany na Cmentarzu wojskowym przy
ul. Prandoty w Krakowie.
2) Porucznik
Jerzy Kleczkowski nie przeżył wojny. Od
1 czerwca 1942 służył w oddziale Armii
Krajowej „Osa-Kosa” w randze podporucznika dowodził jednym z trzech patroli
bojowych „Osy” w Warszawie. Uczestniczył w Akcjach Zbrojnych Polskiego Państw
Podziemnego takich jak:
- 20 kwietnia 1943 r. nieudany zamach na Wyższego Dowódcę SS i Policji w Generalnym
Gubernatorstwie, Friedricha Wilhelma Krügera
- 12 sierpnia 1943 roku "Akcja Góral" w
centrum Warszawy
przy ulicy Senatorskiej oddział dyspozycyjny Kedyw-u
(Kierownictwo Dywersji Komendy Głównej Armii Krajowej Komendy Głównej
wydzielony pion organizacyjny Armii Krajowej) uprowadził samochód bankowy z
pieniędzmi o wartości prawie 105 milionów okupacyjnych złotych. Akcja ta jest
uważana przez niektórych historyków za największą akcję tego typu
przeprowadzoną przez ruch oporu w okupowanej Europie.
Miał również szczęście ponieważ 5 czerwca 1943 r. unikną
aresztowania podczas tzw. "wielkiej wsypy w kościele św.
Aleksandra" z okazji ślubu kolegi w warszawskim kościele św. Aleksandra
w którym Gestapo aresztowało większość żołnierzy warszawskiego zespołu "Osy-Kosy",
ponieważ spóźnił się na ślub.
W dniu 20 lub 24 grudnia (daty z różnych źródeł ale
bardziej prawdopodobna data 24 bo wtedy odbywała się kolacja wigilijna) 1943
roku został w mieszkaniu konspiracyjnym przy ul. Miodowej aresztowany przez
Niemców podczas kolacji wigilijnej a wraz z nim został aresztowany jego kolega por.
Edward Madej z obozu będący jednocześnie uczestnikiem słynnej ucieczki z obozu II C Woldenberg i "Akcji
Góral". Kleczkowski i Madej zostali osadzeni na Pawiaku (w latach 1939 -
1945 największe niemieckie więzienie polityczne na terytorium okupowanej
Polski. Więzienie zostało wzniesione w 1835, zrównane z ziemią w 1944 przez
Niemców podczas Powstania Warszawskiego). Po brutalnym śledztwie w Alei Szucha
(w czasie wojny siedziba warszawskiego Gestapo i innych jednostek policyjnych
III Rzeszy) 10 lutego 1944 r. oboje zostali rozstrzelani w publiczno-ulicznej egzekucji
przy ul Barskiej, przeprowadzonej przez niemieckich okupantów za zabicie przez
żołnierzy Armii Krajowej Dowódcy SS i Policji na dystrykt warszawski Generalnego Gubernatorstwa SS-Brigadeführera Franza
Kutschery.
Odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari
(pośmiertnie)
Fot. 19.: Jerzy Kleczkowski - Zdjęcie ze strony wikipedia.pl
3)
Porucznik Edward Madej nie przeżył wojny. Jego
historia opisana przy poruczniku Jerzym Kleczkowskim.
Fot. 20.: Edward Madej - Zdjęcie ze strony wikipedia.pl
4)
Podporucznik. Zygmunt Siekierski nie przeżył wojny.
Brak danych, wiadomo jedynie że służył w oddziale Armii
Krajowej „Osa-Kosa" i został zamordowany przez Niemców, jego imię
widnieje na tablicy cmentarnej na Warszawskich Powązkach.
Fot. 21.: Tablica umieszczona na wojskowych Powązkach cmentarzu we Warszawie na tablicy nagrobnej widnieją nazwiska bohaterów ucieczki z Oflagu II C: Jerzy Kleczkowski ,Edward Madej i Zygmunt Siekierski.
5)
Porucznik Kazimierz Nowosławski brak danych.
Brak danych nigdy nie oznacza że informację te istnieją, mogą jedynie oznaczać
że są trudno dostępne. Jeśli dotrę do jakichś informacji postaram się je tutaj
umieścić.
Przepraszam Was, że troszkę odszedłem od tematu ale już wracam do tematu Oflagu II C.
Wiadomo, że było więcej ucieczek z obozu ale
specjalnie ich tu nie umieszczam ponieważ można by było pisać i pisać.
Czas wyzwolenia.
Pod koniec 1944 r. jeńcy polscy podjęli tajne przygotowania do opanowania
obozu w wypadku opuszczenia go przez Niemców z chwilą zbliżania się frontu.
Jednak do tego nie doszło.
W dniu 24 stycznia 1945 r. niemieckie
władze oflagu II C Woldenberg otrzymały zarządzenie o postawieniu obozu w stan
gotowości marszowej. W godzinach porannych następnego dnia czyli 25 stycznia rozpoczęła
się ewakuacja. Zostały sformowano dwie kolumny: „Wschód” (I, II i III
bataliony) i „Zachód” (IV, V i VI bataliony). Na miejscu w obozie pozostało 153
chorych pod opieką polskiego lekarza. Początkowym celem ewakuacji miał być
Kostrzyn ostatecznie skierowano się w kierunku Szczecina. Późnym wieczorem
kolumna „Wschód” dotarła do Tuczna a „Zachód” do Żabicka. Wskutek trudności
aprowizacyjnych pozostawały tam przez dwa dni. 28 stycznia wieczorem kolumna
„Wschód” dociera do Niesporowic następnie do Barlinek, by ostatecznie zatrzymać
się w Dziedzicach, gdzie 30 stycznia ok. 3 tys. jeńców wyczerpanych trudami
wędrówek i z bagażem 35 kg odzyskała w mgnieniu oka wolność. Pomogły im w tym
nadjeżdżające z daleka czołgi radzieckiej 55 brygady pancernej które zdusiły
ostatnie gniazda oporu Niemców. W czasie tych walk i oswobadzania jeńców przez
Armię Czerwoną doszło do tragedii. Czołg czołówki pancernej oddał strzał do
stodoły, w której przebywała grupa jeńców. Od wybuchu rozpryskowego pocisku
poległo i zostało rannych ok. 50 osób. Spoczywają oni w większości na cmentarzu
w Dziedzicach, oraz w Barlinku i Gorzowie.
Inaczej potoczyły się losy kolumny „Zachód” , gdzie Niemcy popędzili jeńców
za Odrę. 30 stycznia 1945 r. batalion VI dotarł do majątku Jesionowo. Podczas
postoju eskorta jeńców uciekła przed zbliżającymi się czołgami radzieckimi i
tym właśnie sposobem grupa około 1000 jeńców doczekała się wolności w dniu 3
lutego 1945 r. Pozostali jeńcy z grupy "Zachód" przekroczyli Odrę
mostem pod Szczecinem. Dnia 22 marca 400 osobowa grupa jeńców z IV batalionu
dojechała pociągiem towarowym do Murnał gdzie 29 kwietnia 1945 r. doczekali się
oni wyzwolenia przez armię amerykańską, natomiast drugą cześć batalionu IV
uwolniły oddziały armii brytyjskiej w Stalagu X A w Sandbostel. Jeńców z V
batalionu doprowadzono 10 marca w okolice Hamburga, do Oflagu X D
Hamburg–Fischbeck z jeńcami belgijskimi, a następnie 15 kwietnia nastąpiła
ewakuacja i w dniu 27 kwietnia jeńcy znaleźli się w miejscowości Pöhls, a 3
maja zostali wyzwoleni przez pancerną dywizję kanadyjską. Tym samym wolność
odzyskała ostania grupa polskich jeńców z Oflagu II C Woldenberg.
Fot. 22.: Plan ewakuacji.
Fot. 23.: Fotografia przedstawiająca "Obraz Wyzwolenie".
Jeńcy
Przedstawię Wam listę niektórych jeńców którzy przebywali w Oflagu II C
Woldenberg. Nie jestem w stanie Wam przestawić wszystkich jeńców za co z góry
przepraszam.
Oficerowie
pełniący funkcję najstarszego w obozie
- Pułkownik Stanisław Engel (V - VI 1940),
- Pułkownik piechoty Ignacy Misiąg (VI 1940 - 15 XII 1941; zmarł 24 I 1942),
- Pułkownik piechoty Stefan Leon Biestek (15 XII 1941 - 15 VIII 1942),
- Pułkownik Wacław Szalewicz (15 VIII 1942 - 31 III 1944),
- Pułkownik artylerii. Wacław Młodzianowski (1 IV 1944 - 30 I 1945),
Wybrani oficerowie przebywający w oflagu:
- Generał brygady Jan Chmurowicz, dowódca obrony Przemyśla, konspiracyjny komendant obozu,
- Kontradmirał Józef Unrug, dowódca Obrony Wybrzeża,
- Pułkownik dyplomowany Stanisław Rola-Arciszewski, dowódca broni pancernej w Armii „Łódź”,
- Komandor porucznik Adam Mohuczy, uczestnik obrony Helu, po wojnie kontradmirał, szef Sztabu Głównego Marynarki Wojennej i pełniący obowiązki Dowódcy Marynarki Wojennej
- Pułkownik dypomowany. Witold Dzierżykraj-Morawski, szef sztabu Armii „Karpaty” i Armii „Małopolska”, starszy obozu „West”, zamordowany w obozie koncentracyjnym Mauthausen,
- Pułkownik Walenty Nowak, dowódca 48 Pułku Piechoty Strzelców Kresowych, późniejszy generał brygady LWP,
- Pułkownik dyplomowany Jan Rzepecki, szef Biura Informacji i Propagandy KG AK, uczestnik powstania warszawskiego,
- Pułkownik dyplomowany Józef Szostak, szef Sztabu KG AK, uczestnik powstania warszawskiego,
- Pułkownik Czesław Szystowski, późniejszy generał brygady LWP, szef sztabu Dowództwa Wojsk Lądowych,
- Komendant dr Włodzimierz Steyer, kierował obroną Półwyspu Helskiego, po wojnie kontradmirał, dowódca Marynarki Wojennej,
- Podpułkownik dyplomowany Franciszek Herman, zastępca szefa Oddziału II KG AK do spraw wywiadu ofensywnego, uczestnik powstania warszawskiego, późniejszy generał brygady LWP, szef sztabu dowódcy Wojsk Lądowych,
- Major Mieczysław Duch, dowódca Batalionu Marszowego 21 Pułku Piechoty „Dzieci Warszawy”,
- Major Ksawery Floryanowicz, późniejszy generał brygady LWP,
- Major Franciszek Jamka-Koperski, dyrektor biblioteki obozowej,
- Major Stefan Chosłowski, powstaniec wielkopolski, w wojnie polsko-bolszewickiej dowódca 69 Pułku Piechoty, we wrześniu 1939 r. dowódca Batalionu Wartowniczego Nr 73 w ramach 25 Dywizji Piechoty,
- Major dyplomowany Jan Baran Bilewski, członek rady obozowej, w roku 1944 roku był organizatorem olimpiady obozowej,
- Kapitan dyplomowany Stanisław Świnarski, późniejszy generał brygady LWP,
- Kapitan Zbigniew Braniecki, KOP Sienkiewicze, obrońca Helu, szef sztabu baonu Hel,
- Kapitan dyplomowany Józef Kuropieska, późniejszy generał broni LWP, poseł na sejm,
- Kapitan marynarki Stanisław Mieszkowski, obrońca Helu, dowódca ORP Generał Haller,
- Kapitan marynarki. Zbigniew Przybyszewski, obrońca Helu, dowódca Baterii im. H. Laskowskiego,
- Kapitan marynarki Jerzy Staniewicz, obrońca Helu,
- Kapitan marynarki Zbigniew Kowalski, I oficer artyleryjski ORP „Wicher”, dowódca 44 baterii w obronie Helu, późniejszy komandor,
- Kapitan Zdzisław Pacak-Kuźmirski, jeden z dowódców obrony Woli we wrześniu 1939 r.,
- Kapitan Franciszek Dąbrowski, zastępca komendanta Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte, dowódca obrony Westerplatte,
- Kapitan Bolesław Żarczyński, dowódca 2 plutonu żandarmerii w Helu - Morski Dywizjon Żandarmerii,
- Porucznik Marynarki Pilot. Kazimierz Kraszewski, oficer MDL - Morskiego Dywizjonu Lotniczego w Pucku, obrońca Helu,
- Porucznik Wiktor Ziemiński, późniejszy generał broni LWP, główny kwatermistrz Wojska Polskiego,
- Podporucznik Zbigniew Michalski, późniejszy generał brygady LWP,
- Podporucznik Zygmunt Grodecki (elektryk, Teatr Kukiełek)
- Podporucznik Józef Łopaciuk nauczyciel, w powojennej Polsce Dyrektor Szkoły w Starachowicach,
- Podporucznik Roman Paszkowski, pilot, późniejszy generał broni LWP, dowódca Wojsk Obrony Powietrznej Kraju (1967–1976),
- Podporucznik Zdzisław Kręgielski (dowódca placówki „Przystań” podczas obrony Westerplatte),
- Podporucznik Mieczysław Uniejewski - obrońca Helu w kampanii wrześniowej, uczestnik polskiego ruchu oporu w czasie II wojny światowej oraz jeden z dowódców warszawskiego oddziału Organizacji Specjalnych Akcji Bojowych „OSA”.
Duchowni jeńcy
- ks. kapelan Józef Węcki - kapelan obozowy (od 21 listopada 1941),
- ks. kapelan Antoni Walocha - kapelan obozowy.
Inni jeńcy
- Kazimierz Rudzki (aktor)
- prof. Kazimierz Michałowski (archeolog, egiptolog),
- Jerzy Kondracki (profesor Uniwersytetu Warszawskiego, geograf),
- Kazimierz Świtalski (premier w okresie II Rzeczypospolitej),
- prof. Jerzy Hryniewiecki (architekt),
- prof. Stanisław Horno-Popławski (rzeźbiarz),
- Witold Nowacki - (profesor Politechniki Gdańskiej i Warszawskiej),
- dr Jerzy Młodziejowski (geograf),
- dr Witold Starkiewicz (lekarz),
- dr Włodzimierz Osyczka (lekarz weterynarii),
- dr Innocenty Libura (pedagog, dr filozofii),
- sędzia Zdzisław Plewako, uczestnik obrony Warszawy - sędzia wojskowy, do wojny sędzia w Radomiu, i sądu apelacyjnego w Lublinie, po wojnie adwokat w Warszawie,
- Adam Rapacki (późniejszy minister spraw zagranicznych PRL),
- Adam Żebrowski (późniejszy pierwszy ambasador PRL w Japonii),
- Stanisław Strugarek (dziennikarz),
- Stefan Flukowski (poeta),
- Marian Brandys (prozaik, reportażysta, dziennikarz),
- kpt. Jan Mickunas (jeździec, trener),
- Karol Górski (historyk, profesor UMK),
- Stefan Pietrusiewicz (minister budownictwa i przemysłu materiałów budowlanych w drugim rządzie Józefa Cyrankiewicza),
- Jan Bogusławski (architekt, Generalny Projektant Odbudowy Zamku w Warszawie),
- Witalis Ludwiczak (hokeista, olimpijczyk, profesor nauk prawnych).
Oficerowie polegli lub zmarli z ran w miejscowości
Deetz:
- Balkowski Zygmunt, kpt. sł. st. piechoty, d-ca 3 ckm/26 pp.,
- Chorowicz Jan, ppor.,
- Dąbkowski Tadeusz, ppor. (por.?) marynarki,
- Hulanicki Jeremi, ppor. marynarki,
- Jabłoński Witold II, mjr dypl. kawalerii, sztab Armii „Łódź”,
- Jakubowski Lucjusz, ppor. marynarki,
- Jougan Alfred Maria, kpt. marynarki, d-ca Oddziału Kutrów (obrona Helu),
- Juściński Czesła Marian, rtm. kawalerii, dow. 4/17 p.uł.,
- Kaczmarek Bernard Antoni, por. rez. kawalerii, dow. pocztu 7 psk,
- Kajda Walerian, ppor. rez. kawalerii, dow. I /szw. kolarzy / 7 psk,
- Klonowski Józef, por. rez. kawalerii, dow. II /2/ 15 p.uł.,
- Kluczewski Roman, ppor.,
- Konasiewicz Tadeusz Stanisław, kpt. sł. st. piechoty, kmdt KG 2 DP Leg.,
- Kycia Michał Franciszek, kmdr ppor., oficer Flotylli Pińskiej,
- Sielanka Józef, kpt. marynarki, inż., obrońca Helu,
- Siwicki Kazimierz, kpt. marynarki, inż., obrońca Helu,
- Skowroński Brunon, ppor. sł. st., obserwator 4 p.lot.,
- Strupczewski Jan, por. marynarki, inż., obrońca Helu,
- Strzyżewski Narcyz, ppor. (por?) marynarki, LOW,
- Wąsowicz Stanisław, dr, kmdr, ppor. sł. st., lekarz Marynarki Wojennej,
- Łapawa Jan, chor. marynarki.
Okres
powojenny aż do współczesności
Również po wojnie Polscy jeńcy z Oflagu II C Woldenberg byli prześladowani przez komunistyczne władze polski dla niektórych z nich te prześladowania zakończyły się ich śmiercią. Tablica mówiąca o ofiarach znajduje się w muzeum.
Również po wojnie Polscy jeńcy z Oflagu II C Woldenberg byli prześladowani przez komunistyczne władze polski dla niektórych z nich te prześladowania zakończyły się ich śmiercią. Tablica mówiąca o ofiarach znajduje się w muzeum.
Fot. 24.: Tablica represjonowanych jeńców przez polskie władze komunistyczne po zakończeniu II Wojny Światowej
Okres współczesny i zdjęcia inne niż mojego
autorstwa oraz wszelkie informacji związane z byłym Oflagiem II C Woldenberg a obecnym Muzeum Woldenberczyków
umieszczone są również na stronie internetowej: www.muzeum.dobiegniew.pl.
Zdjęcia robione przeze mnie pochodzą z ekspozycji które znajdują się w Muzeum Weldenberczyków w Dobniewie
Zdjęcia robione przeze mnie pochodzą z ekspozycji które znajdują się w Muzeum Weldenberczyków w Dobniewie
Fot. 25.: Odejście ostatniego jeńca Oflagu II C Pana Józefa Boguckiego, zmarł w wieku 105 lat.
Wiadomo, że ja nic nowego nie napiszę o obozie, dlatego przy pisaniu podpierałem się informacjami nie tylko zebranymi w czasie mojej podróży ale również z wiadomości zawartych w: broszurze pt. "OBÓZ JENIECKI Oflag II C Woldenberg" wydanej przez Muzeum Woldenberczyków, a także ze strony internetowej Muzeum w Dobiegniewie oraz z różnych książek i stron internetowych.
Wszelkie zdjęcia które są na Posci
Fot. 26.: Broszura informacyjna wydana przez Muzeum.
Fot. 26.: Książeczka opisująca historię Oflagu II C Woldebberg - Dobiegniew.
Przydatne
informacje:
Adres
i Mapa.
Muzeum Woldenberczyków - Dobiegniew
ul. Gorzowska 11
66-520 Dobiegniew
tel. 95 76 11 095
e- mail: muzeum@dobiegniew.pl
Godziny
otwarcia
pn. - pt. od 9.00 do 16.00
sobota i niedziela od 10.00 do 14.00
sobota i niedziela od 10.00 do 14.00
Porady.
Zawsze lepiej zadzwonić i upewnić się, że muzeum
będzie czynne bo wiadomo, że mogą pojawić jakieś okoliczności uniemożliwiające
zwiedzenie Muzeum.
Parking.
Przed muzeum jest parking na kilka aut, myślę, że
jak nie ma uroczystości rocznicowych to każdy znajdzie miejsce na swój
samochód.
Dołączam mapy byście mieli łatwiejszy dojazd do Muzeum
Mapa 1.: Umiejscowienie Muzeum w czerwonym prostokącie. W niebieskim prostokącie nazwa miejscowości Stare Osieczno w którym znajduje się unikatowy niemiecki schron z czasów II Wojny Światowej. Jego unikatowość polega na tym, że................... osobna relacja z podróży - Źródło mapy Google Maps.
Mapa 2.: Dojazd od miejscowości Dobiegniew drogą krajową nr 22 od drogi skręt w lewo. - Źródło mapy Google Maps.
Mapa 3.: Dojazd od strony Lichenia drogą krajową nr 22 od drogi skręt w prawo - Źródło mapy Google Maps.
Mapa 4.: Wjazd ze skrzyżowania z drogi krajowej nr 22 w drogę do Muzeum. - Źródło mapy Google Maps.
Mapa 5.: Droga do Muzeum kierować się tabliczką ze strzałką. Muzeum jest po prawej stronie a parking dla zmotoryzowanych po lewej. - Źródło mapy Google Maps.
Słownik pojęć:
Stalag - skrót od niemieckiego Stammlager für kriegsgefangene
Mannschaften und Unteroffiziere – obóz jeniecki dla szeregowców i podoficerów, niemiecki obóz pod zarządem Wehrmachtu.
Stalag Luft
- skrót od niemieckiego Stammlager für kriegsgefangene Luftwaffenangehörige - obóz jeniecki dla lotników wszystkich stopni, niemiecki obóz pod zarządem Luftwaffe.
Marlag skrót od niemieckiego Kriegsmarine-Kriegsgefangenen-Mannschaftsstammlager - obóz jeniecki podoficerów i szeregowych marynarki wojennej, niemiecki obóz pod zarządem Kriegsmarine
Wszelkie materiały, informacje, słowniki, zdjęcia, pliki, rysunki, mapy które dostępne są
na moim blogu https://hi-storyzone.blogspot.com/ nie mogą być wykorzystywane w całości lub w częściach bez pisemnej zgody właściciela bloga.
na moim blogu https://hi-storyzone.blogspot.com/ nie mogą być wykorzystywane w całości lub w częściach bez pisemnej zgody właściciela bloga.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz